Odlotowy weekend z Lotos Gdynia Aerobaltic

Aktualności

Za nami gdyński weekend pełen emocji, efektownych pokazów, ryzykownych kombinacji powietrznych, a przede wszystkim wszędzie słyszanego i przyprawiającego o ciarki, huku silników. Lotos Gdynia Aerobaltic 2019 zgromadził tłumy miłośników i amatorów podniebnych akrobacji. Każdy z pewnością znalazł coś dla siebie.

Tegoroczne pokazy podzielone były na trzy dni. Wszystko rozpoczęło się w piątek 16 sierpnia od nocnego pokazu na gdyńskiej plaży. Wówczas czarne niebo rozświetliły niecodzienne wyczyny pilotów. Tu pierwsze skrzypce grała pirotechnika zainstalowana na skrzydłach samolotów wykonujących ewolucje.

– Kolejna wielka impreza w Gdyni, Lotos Gdynia Aerobaltic to pokaz najlepszych umiejętności, zarówno w wykonaniu pilotów, jak i skoczków spadochronowych. Kolory, barwy, akrobacje, to wszystko sprawia, że nad plażą i nad lotniskiem Gdynia-Kosakowo naprawdę dzieje się. Każdy powinien tutaj być i wziąć udział w tej wspaniałej zabawie – mówił Wojciech Szczurek, prezydent Gdyni.

Tego wieczoru było co podziwiać, bo lista pierwszych latających atrakcji była naprawdę imponująca: Cavalon, W3 Warm Anakonda, spadochroniarze ze Sky Magic S3 WATŻelazny Aerobatic Team czy Artur Kielak z Xtremeair XA-41 oraz 3AT3 Formation. W bloku nocnym znalazło się jeszcze miejsce na The Flying Dragons TeamJohana Gustaffsona i Thorp T-18TS-11 Iskra czy efektowny pokaz audiowizualny.

W sobotę akcja przeniosła się na teren lotniska Gdynia-Kosakowo, gdzie oprócz dynamicznych akcji przygotowano też pokazy statyczne, a wieczorem ponownie czekały efektowne przeloty nad plażą w Śródmieściu.

– To inna niż pokazy śródmiejskie część imprezy. Ma charakter pokazu, gdzie możemy z jednej strony podziwiać wspaniałe samoloty i niezwykłe umiejętności pilotów, ale także bezpośrednio dotknąć, wejść i sfotografować z bardzo bliska maszyny, które stoją na pasach. Wspaniała atmosfera, pełna uśmiechu i radości, to wielki piknik – mówił Wojciech Szczurek, prezydent Gdyni. – Bardzo się cieszę, że wystarczyły trzy lata, aby w Gdyni odbywała się największa impreza lotnicza. To duży sukces i bardzo duża atrakcja dla gdynian i naszych gości. Bardzo serdecznie zapraszamy wszystkich tych, którzy jeszcze tutaj nie byli – dodał prezydent.

Widzowie mieli okazję oglądać pokazy w powietrzu w wykonaniu m.in. Falcona 2000Hatz ClassicThe Flying Dragons TeamSky Magic S3 WAT czy Orlik Team. W programie znalazło się też miejsce na nietypowe propozycje, jak wyścig TS-11 Iskra z… Lamborghini Huracan, który prowadził kierowca rajdowy Kajetan Kajetanowicz.

– Wrażenia niesamowite, bo było sporo emocji nawet na prostym odcinku. To, co robią piloci jest niesamowite i fantastycznie być tego częścią – mówił Kajetanowicz.

Wieczorem akcja przeniosła się znów bliżej serca miasta – kolejny raz piloci pojawili się na niebie nad gdyńską plażą. W dwóch blokach: wieczornym i nocnym prezentowało się kilkunastu mistrzów podniebnych akrobacji.

Niedziela to powietrzne pokazy na terenie lotniska. Do późnego popołudnia widzowie mieli okazję podziwiać najznamienitsze maszyny i gości, którzy odwiedzili nasz kraj. Jednymi z nich był Saudi Hawks Aerobatic – zespół akrobacyjny sił powietrznych Arabii Saudyjskiej. Publiczność Lotos Gdynia Aerobalitic 2019 zobaczyła „Jastrzębie” na niebie aż trzykrotnie. Piloci  wykonywali akrobacje za sterami samolotów odrzutowych BAE Hawk, pomalowanych w barwach narodowych swojego kraju.

W powietrzu goście mogli zobaczyć 60 statków, a na wystawie statycznej dodatkowo prawie 90 jednostek. W wydarzeniu wzięło udział prawie 90 załóg z całego świata, w tym Stanów ZjednoczonychArabii SaudyjskiejSzwecjiFinlandiiLitwyWielkiej Brytanii i Ukrainy. W Gdyni można było też zobaczyć najpopularniejsze polskie grupy akrobacyjne z ŻelaznymiFirebirds i Orlikiem na czele. Swoje dziesięciolecie, właśnie w Gdyni, świętowała formacja 3AT3. Na niebie prezentowały się zarówno samoloty z napędem odrzutowych, jak i  szybowce, wiatrakowce, helikoptery i drony. Nie zawiódł Artur KielakJurgis Kairys i Marysia Muś na swoim niesamowitym śmigłowcu – Bolkow Bo 105. Ogromne wrażenie na polskiej publiczności zrobił także huk silników szwedzkiego Viggen’a i ukraińskiego Su-27. Organizatorzy przygotowali łącznie 20 godzin pokazów podzielonych na 10 bloków.