Niezwyciężone koszykArki. "Nikt by nas nie pokonał"

Aktualności WIDEO

Koszykarki Arki Gdynia mistrzyniami Polski sezonu 2019/20

To był sezon wyjątkowy. Koszykarki z Gdyni mknęły przez rozgrywki ligowe niewzruszone. Co tydzień odprawiały z kwitkiem kolejnego rywala. Mistrzem Polski nie mógł być nikt inny. Pozostaje żałować jedynie tego, że stało się to w takich okolicznościach.

Rozprzestrzeniający się koronawirus uderzył w każdą dyscyplinę sportu. Ucierpiał też polski basket - panów i pań. W Energa Basket Lidze Kobiet do zakończenia sezonu zasadniczego pozostała jedna kolejka. Zawodniczki Arki miały przystąpić do niej z bilansem 21-0! Ostatecznie sezon u kobiet zakończono, a mistrzostwo przyznano jedynej możliwej drużynie. To był pokaz siły, którego nie mógł zniszczyć nawet wirus.

- Ani przez moment nie mieliśmy w lidze słabszych momentów. Nawet wtedy, gdy wiele meczów graliśmy w niepełnym składzie z powodu kontuzji lub innych problemów, to potrafiliśmy wygrywać - potwierdza Gundars Vetra szkoleniowiec złotych medalistek, który podobnego wyczynu w swojej trenerskiej karierze już raz dokonał.

Łotysz, gdy prowadził rosyjski UMMC Jekaterynburg, nie tylko nie przegrał w sezonie zasadniczym, ale i dodatkowo w playoffach. Teraz z pewnością chciał powtórzyć swój wyczyn, lecz playoffy nie były już mu dane.

- Czasami na tym świecie dzieją się dziwne rzeczy, na które nie mamy wpływu - dodaje.

W Gdyni stworzył nie tylko maszynę do wygrywania na krajowym podwórku, ale i drużynę, o której zawodniczki zgodnie mówią "druga rodzina". Atmosfera w szatni Arki Gdynia jest dzisiaj wyborna i daje spore nadzieje na najbliższe sezony. W tym nie było żadnych wątpliwości. W dniu ogłoszenia przez związek decyzji o zakończeniu sezonu, z gratulacjami ruszyły drużyny rywalizujące z Arką na co dzień.

Nie sądzę, że ktokolwiek mógłby nas pokonać w playoffach. Może w pojedynczym meczu, ale na pewno nie w serii.
Gundars Vetra

Żałować można jedynie momentu, w którym sezon się skończył. Zawodniczki, choć celebrowały tytuł, robiły to kameralnie, bez udziału kibiców oczywiście. A to z nimi najbadziej chciały podzielić się swoim sukcesem.

- Z pewnością wspólne świętowanie byłoby po stokroć cudowniejsze, ale tak, jak powiedziałem, czasami nie mamy kontroli nad pewnymi sprawami - zakończył szkoleniowiec.

Supremację w kraju gdynianki jeszcze w lutym potwierdziły zdobyciem Pucharu Polski. Jaka będzie przyszłość? Wydaje się, że świetlana. Do pierwszego zespołu pukają bowiem koszykarki GTK Arki Gdynia. Zawodniczki do 22 lat również sięgnęły po podwójną koronę.