Andrzej Lutomski odszedł na wieczną wachtę

Aktualności

Z wielkim smutkiem informujemy, że w czwartek 2 września w wieku 88 lat na wieczną wachtę odszedł Andrzej Lutomski. Człowiek niezwykle zasłużony dla gdyńskiego i polskiego żeglarstwa. Wybitny trener, działacz klubowy i związkowy oraz legendarny trener wielu znakomitych zawodników i wychowawca dzieci.

To smutny dzień dla całej sportowej Gdyni. Andrzej Lutomski był żeglarską ikoną - wspaniałym pedagogiem, który zawsze chętnie dzielił się swoją wiedzą i, co chyba dużo ważniejsze, potrafił ją przekazać najmłodszym w taki sposób, aby rozkochać ich w tej pięknej dyscyplinie. Był niezwykle pracowitą, serdeczną i życzliwą postacią. Na zawsze pozostanie w naszej pamięci – mówi Marek Łucyk, wiceprezydent Gdyni ds. rozwoju.


Foto: Tadeusz Lademann/żeglarski.info

Była to osoba nierozerwalnie związana z basenem żeglarskim im. gen. Mariusza Zaruskiego w Gdyni – mówi Bogusław Witkowski, prezes Pomorskiego Związku Żeglarskiego. – Wychował wiele pokoleń młodych sportowców, których niestrudzenie zachęcał do żeglarstwa. Wiele zawdzięcza mu także Pomorski Związek Żeglarski, w którego zarządzie pracował przez dwadzieścia lat. Będzie nam go bardzo brakowało – dodaje.

Andrzej Lutomski był wieloletnim komandorem klubu MKŻ Arka Gdynia. Wprowadzał do Polski łódki klasy Optimist, Laser i O’pen Skiff. Promował także klasę Laser. Swoją trenerską przygodę, która stała się jego życiową pasją, rozpoczął prawie 50 lat temu. Przez ten czas wychował wielu medalistów mistrzostw Polski i Europy.

O zasługach Andrzeja Lutomskiego dla polskiego żeglarstwa można mówić bardzo długo. Współtworzył polskie żeglarstwo regatowe i polską myśl szkoleniową, która do dzisiaj ceniona jest w całym żeglarskim świecie. Przede wszystkim był wizjonerem, człowiekiem wielkiej mądrości i takiegoż serca. Był moim pierwszym trenerem i żeglarskim ojcem, wychował kilka pokoleń świetnych żeglarzy, ale przede wszystkim nauczył życia wielu młodych ludzi przekazując im zasady i wartości kształtujące osobowość, charakter i moralny kręgosłup pamięci – mówi Tomasz Chamera, prezes Polskiego Związku Żeglarskiego.

Andrzej Lutomski do końca był aktywny, jeszcze niedawno widzieliśmy się na wodzie, rozmawialiśmy w marinie w Gdyni i trudno mi jest uwierzyć w to, że już nigdy nie porozmawiamy o żeglarstwie. Jego rady, poglądy i spojrzenie na żeglarstwo, szczególnie te młodzieżowe, zawsze bardzo sobie ceniłem. Jego odejście jest niepowetowaną stratą dla polskiego żeglarstwa, ale to, co dla niego zrobił, będzie pamiętane i kultywowane przez kolejne pokolenia. Cześć jego pamięci – dodaje Chamera.

Andrzej Lutomski urodził się 4 listopada 1932 roku w Poznaniu. Z żeglarstwem po raz pierwszy zetknął się jako siedmiolatek na jeziorze Kiekrz. Właśnie wtedy rozpoczęła się jego wielka życiowa przygoda związana z wodą. Po II wojnie światowej trenował pływanie w RKS San Poznań oraz żeglował w drużynie harcerskiej „Wilki morskie”. W 1952 roku w ramach służby wojskowej trafił do Gdyni, do Ośrodka Sportów Wodnych Marynarki Wojennej, gdzie trenował w klasach Star i Dragon, trzykrotnie zdobywając mistrzostwo Polski. Pływał też na jachtach morskich i latał na bojerach. W 1968 roku w parze z Józefem Zajkowskim zdobył mistrzostwo Polski w Monotypie XV.

W 1964 roku Andrzej Lutomski założył szkółkę żeglarską przy Przedsiębiorstwie Połowów Dalekomorskich „Dalmor”, a na początku lat 70. został kierownikiem sekcji żeglarskiej w MZKS Arka Gdynia. W 1993 roku założył Miejski Klub Żeglarski Arka Gdynia, w którym objął funkcję komandora. Działał także w Gdańskim Okręgowym Związku Żeglarskim, obecnym Pomorskim Związku Żeglarskim, w którego zarządzie zasiadał w latach 1992-2012.